Na początek Fest Series, czyli Andreu Lacondeguy z ekipą. Coś czuję, że za jakiś czas na rowerach będą skakać porównywalnie wysoko/daleko do snowboardów i nart.
Następny w kolejce jest jeden z moich ulubionych filmików. Obejrzałem go chyba z milion razy. Najbardziej lubię początek.
Teraz filmo-reklama, ale za to jaka.
Na koniec nieco dłuższy filmik z polskim rodowodem. Według mnie bardzo dobra produkcja, niczego nie brakuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapoznaj się z moimi zasadami komentowania.